piątek, 24 lipca 2015

Azja - Gruzja - Plan podróży

Po niemal trzech tygodniach w Gruzji mogę wreszcie podzielić się kilkoma spostrzeżeniami. Co warto zobaczyć w Gruzji? A może raczej, co my zobaczyliśmy. Trafiliśmy tylko w kilka miejsc, ale na szczęście każde z nich jest warte uwagi. Można było więcej, można było jeszcze, ale postanowiliśmy podróżować bez pośpiechu, spokojnie i na każde miejsce - region poświęcić kilka dni.


Gruzja nie zachwyciła mnie tak bardzo, jak się tego spodziewałam. Było podobnie, jak z Lizboną. Może to kwestia zbyt dużych oczekiwań?

Z pewnością jest krajem kontrastów. Piękno miesza się z brzydotą. Upał z chłodem gór. A wino z piwem..i czaczą.

To, co zachwyciło mnie najbardziej to przyroda. 

Może nie zakochałam się w Gruzji, ale z pewnością jej krajobraz zrobił na mnie duże wrażenie. Większa część kraju to góry (podobno 4/5 całej powierzchni). Potężny, zachwycający i przepiękny krajobraz Kaukazu! Jedne z najpiękniejszych widoków to właśnie północna część kraju. Co poza tym? Zobaczcie. (Będę sukcesywnie uzupełniać wpisy..więc proszę o cierpliwość.)

Tbilisi


Przedziwna stolica kraju. Usytuowana wśród wzgórz. Chętnym zapewni wiele atrakcji. Warto zatrzymać się w niej dłużej niż jeden dzień, zejść ze szlaków proponowanych przez przewodniki i zdecydować, czy się ją lubi czy może jednak nie.
Czego nie można przeoczyć w Tbilisi - TUTAJ.

Kachetia


Region wysunięty na wschód. Kraina wina i uśmiechów. W Signagi jest źródło świętej Nino. Jeśli wejdziemy do niego trzy razy i pomyślimy życzenie, to na pewno jak mówiła nasza gospodyni Nato:
- Your wish true! Your wish true! 
Spędziliśmy w leniwej upalnej Kachetii trzy dni i mam wrażenie, że jej mieszkańcy wchodzili do świętego źródełka i życzyli sobie miłego życia, mało pracy i dużo wina. Dostali, to o czym marzyli! Sen się spełnił!
Co robić w Kachetii? Sprawdźcie TUTAJ.

Szatili


Miasteczko z kilkoma domkami na skraju cywilizacji, daleko w górach. Zachęca wieżami zwanymi - koszki. Czy warto się tam wybrać? A właściwie, ile kosztuje podróż do dalekiej Chewsuretii zobaczcie TUTAJ.

Gori i Uplisyche


Dziwne miejsce. Miasto Stalina tak cenionego przez Gruzinów.
- Tak jedźcie do Gori. Właściwie czemu nie.. Mówią, że stoi tam dom, w którym mieszkał Stalin. Tak naprawdę, to jego ojciec wynajmował warsztat w piwnicy domu...- powiedział nam Piotr, który razem z żoną Celiną przeprowadził się z Olsztyna do Gruzji. 
Zobaczcie TUTAJ, co spotkało nam w czasie krótkiej wizyty w Gori i co poza Stalinem oferuje to miasto.

Borjomi


Zaraz po wjechaniu w granice Borjomi poczułam atmosferę uzdrowiska. Poczułam się, jak ... w Krynicy Górskiej. Borjomi to jednak nie tylko woda, kąpiele siarkowe i górski klimat, ale też atmosfera rosyjskiego przepychu.
TUTAJ krótka relacja z miasta wody pachnącej jajkami...

Park Narodowy Borjomi - Kharagauli


Miejsce z górami wysokości Tatr, w którym wiele polskich śladów. Poza samymi wędrówkami doskonały moment na jazdę konną!
Jak nie dać się oszukać (wiem z doświadczenia) i galopować na leniwym koniu zobaczcie TUTAJ.

Batumi


Kurort, do którego podobno nie warto jechać... Oj, jednak sądzę, że warto. Niestety, porównując zadbane Batumi do Tbilisi zrozumiałam, czemu Adżaria chciałaby się odłączyć i ogłosić autonomicznym regionem.
Relację z kamienistej plaży znajdziecie TUTAJ.

1 komentarze:

  1. Lubię takie klimaty i chętnie bym się tam wybrała. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że dzielisz się ze mną swoją opinią! To dla mnie ważne.

Facebook Favorites More

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Best Web Hosting Coupons