Bastogne to belgijskie miasto znane większości z powodu bitwy, która się tam odbyła - przez żołnierzy zwane "Siedem dróg do piekła". Generał Patton, 101. Dywizja, II Wojna Światowa to słowa, które kojarzą się z tym niewielkim miastem. W trakcie zwiedzania okazuje się jednak, że jest kopalnią ciekawostek i może okazać się bardzo zabawnym spacerem. Dlaczego? Zobaczcie sami.
Do Bastogne proponuję wybrać się wiosną lub jesienią. Tereny są piękne, a samo miasteczko ma do zaoferowania głównie spacery oraz Muzeum Wojny.Powitanie Czołgiem
Na głównym placu wita nas czołg, który zapowiada charakter wędrówki po mieście. Wybraliśmy spacer historyczny - bezpłatne plany dostępne są w punkcie informacji turystycznej.Najciekawsze jednak kryje się w opisach na tablicach umieszczonych na całej długości szlaku. Osoba, która je opracowała musiała się naprawdę naszukać!
Miasto ciekawostek
Poza tym, że oczywiście Bastogne opisywano już w około 600 roku, w XIII wieku wybijano tu monety, w XIX stało się ważnym węzłem komunikacyjnym (łączy się tutaj podobno siedem ważnych szlaków komunikacyjnych), w czasie II Wojny Światowej było punktem przerzutowym stali z Luksemburga, czy też miejscem, gdzie toczyły się ważne walki. To wszystko prawda. Historię miasteczko ma bogatą i krwawą.1. W obecnym miejscu wejścia do parku leżał kiedyś wielki głaz! ;)
2. Ze studni (zwanych i wyglądających dziś jak fontanny) wodę czerpała cała dzielnica łacińska. Szczególnie dobra była ona do gotowania... GROSZKU!
3. Na głównej ulicy odbywał się targ. Sprzedawano tam warzywa, między innymi selery i sadzonki kapusty. (Co za informacja, prawda?)
4. Na dworcu nie ma już torów.
5. W automacie możecie kupić świeży chleb i napoje chłodzące.Spacer historyczny dostarczył nam sporej ilości rozrywki. Wydaje mi się, że ten, kto opracował tablice powinien dostać jakąś nagrodę za "wyczarowane z niczego"! Naprawdę warto się tam wybrać. Tablice co prawda są po francusku, ale w dzisiejszych czasach można je zeskanować i przetłumaczyć.
Ciekawe miasto, dobry relacja!
OdpowiedzUsuńChoć jakąś wybitną fanką militariów nie jestem,ale chętnie zobaczyłabym to, o czym piszesz.A już na pewno zrobiłabym sobie zdjęcie pod pomnikiem ( niesamowity!) i zjadła coś w restauracji w wagonie kolejowym- uwielbiam klimat takich miejsc,a gdy serwują dobre jedzenie- to nie ma dwóch zdań- wspaniale!
Pozdrawiam
Jeśli będziesz w okolicy - warto! :)
UsuńGroszkowa fontanna rzeczywiście super.
Blog robi ogromne wrażenie. Widać tutaj włożone serce i wysiłku z pasji. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńCudny spacerek, dzięki za tę super relację! Pozdrawiam serdecznie! ;)
OdpowiedzUsuńBelgia to bardzo piękne państwo. Jest co pozwiedzać, miejsca są piękne no i też jest sporo atrakcji.
OdpowiedzUsuń