piątek, 9 lipca 2021

Santorini - Co warto wiedzieć?

Santorini to pocztówkowa wyspa, z której obrazki są wizytówką greckich wakacji. Czy warto tam pojechać? Na co zwrócić uwagę? Kilka wskazówek praktycznych poniżej. 

Na Santorini spędziłam niemal dwa tygodnie, na przełomie czerwca i lipca, czyli w sezonie urlopowym. Po pierwsze, jeśli to możliwe na pewno lepiej tu przyjechać tuż przed sezonem. Czuć różnicę  - pierwszy tydzień był dużo spokojniejszy, ale drugi, gdy w większości Europy skończył się rok szkolny, to już trochę więcej ludzi. Choć tłumów nadal nie było. Teraz przy bezpośrednich i niedrogich lotach (Wizzair i LOT) warto rozważyć ten kierunek. 

Video 
Zapraszam na kanał Nauka w plecaku, gdzie znajdziesz (za jakiś czas) filmy z tej podróży. Subskrybować możesz już dziś.

Co zobaczyć? To będzie osobny wpis. Dzisiaj kilka wskazówek praktycznych. 
Gdzie się zatrzymać?
Mieszkałam w Kamarii. Miasteczko na płaskim brzegu morza. Jedzie stąd dwa razy na godzinę autobus do Firy, tam przesiadka i wyprawa w inne miejsca. Nad głowami lądują samoloty, ale nie ma ich dużo, więc nie jest to uciążliwe. 
Wydaje mi się, że trochę lepiej skomunikowana i bliższa części atrakcji jest Perissa. Wybór należy do Ciebie. 
Ja w wakacje wybieram jeden z wielu niewielkich hoteli przy plaży, aby nie musieć iść lub jechać w upale na plażę. A upał - ponad 30 stopni w cieniu, bywa męczący. Choć Zachodni brzeg i wysokie wybrzeże na pewno zapewniają0 niezapomniane widoki o poranku. 
1. Plaże są kamieniste, więc pamiętaj, aby zabrać buty. 
2. Maska, rurka i płetwy to bardzo dobry pomysł. Woda w wielu miejscach jest krystalicznie czysta. 

3. Do większości miejsc dojeżdżają autobusy miejskie 1,60-2, 20€ za bilet. Uwaga, większość autobusów, mapka jest niczym gwiazda, jedzie do Firy - stolicy wyspy, gdzie trzeba się przesiąść. Są klimatyzowane i w sezonie pełne turystów. 

4. Wypożyczenie małego samochodu z automatyczną skrzynią biegów to koszt około 45€ za dzień,  3 dni to 80€- 30€samochód, 5€ ubezpieczenie, €10 paliwo. Warto pytać w hotelu, często jest taniej niż "na ulicy". Odpada kaucja, samochód jest przywożony i odbierany z hotelu. 

5. Jedzenie "przy plaży" to koszt od 3 euro za gyrosa na wynos, 9 euro na talerzu, do 15-20 za owoce morza, czasem już z kieliszkiem lub butelką wina. 
Będzie osobny wpis o tym, co warto tu zjeść, bo jak wiadomo to jedno z moich ulubionych zajęć na wyjeździe. 

6. Wieje tu bardzo silny wiatr i słońce jest ostre, więc koniecznie pamiętaj o czyms na głowę i kremach. Kapelusz leci z wiatrem. 

7. Nie martw się, że czegoś nie zobaczysz. Białe domy i kościółki są wszędzie. Często wciśnięte w skały,  z możliwością dojścia. W czasie KAŻDEJ wycieczki je zobaczysz! Są bardzo fotogeniczne. 

8. Santorini to kaldera wulkanu. Warto wybrać się na wycieczkę statkiem, aby stanąć przy aktywnym kraterze - zobaczyć i poczuć wydobywające się z głębi ziemi opary siarki. Obowiazkowo kąpiel w gorących źródłach Palea Kameni! Wcale nie jest w nich za gorąco. 
Można wybrać opcję z zachodem słońca na statku. 32€-50€ za osobę w zależności od opcji. 
9. Zachód słońca - gdziekolwiek po zachodniej stronie wyspy. Pięknie jest na południu, przy latarni. Mniej tłoczno, ale jeśli chcesz podążać za instagramem, to pamiętaj o Oia. 

10. Santorini pełne jest szlaków pieszych. Wspaniałe, choć w upale trudne. Upał i  skały to trudny przeciwnik. Ale... Warto! 
11. Mają pyszne wino! Ale o tym innym razem. 

Zapraszam do kolejnych wpisów, które powstaną. 
Jedno jest pewne. Santorini to dużo bardziej zaskakujący i wart zobaczenia kierunek niż się spodziewałam. 

środa, 23 października 2019

Europa - Luksemburg - Useldange

Luksemburg to ewenement na skalę światową, jeśli chodzi o ilość wybudowanych tu zamków. Jeden z nich znajduje się w Useldange. 

Pół godziny drogi, kilkanaście kilometrów  od stolicy kraju rozciągają się piękne tereny. Pośród nich malutkie miasteczko w którym zachowały się ruiny dawnego zamku.

Można bezpłatnie je zwiedzić. Jest tam opisana historia zamku. Można wejść na wieżę i podziwiać przepiękne, rozległe tereny i zachwycać się widokiem. 

Na dziedzińcu odbywają się turnieje rycerskie, targi i warsztaty. Niedaleko możecie wynająć mały domek przypominający kształtem grzyby, orzechy lub żołędzie.

Z Luksemburga mozna pojechać  pociągiem do Mersh, a następnie  autobusem 445 lub 510. 

Wokół zamku jest kilka tras na piesze wycieczki pośród pól i lasów. Warto się tam wybrać, aby odetchnąć świeżym powietrzem i poczuć przestrzeń.

Europa - Francja - Chamonix Mont Blanc

Francuskie Alpy mają dla turystów ogromną atrakcję. Chamonix Mont Blanc. To mekka alpinistów i wędrowców górskich.


Chamonix to miasteczko z historią. To podobno marzenie każdego, kto po górach chodzi. Pojechać do Chamonix i wejść na Mont Blanc, która jeszcze do niedawna bezsprzecznie była najwyższym szczytem Europy (Dziś podobno, ze względu na niejasność granic, walczy o to miano z Elbrusem w Rosji.)

Historia Mont Blanc

Mont Blanc - 4808 m.n.p.m. Biała Góra. Odwiedzana nawet w środku lata pokryta jest grubą warstwą zmarzniętego śniegu. Historia pierwszych wspinaczek na Mont Blanc jest dość ciekawa i znaleźć można trochę interesujących historii - za wikipedią:

Szwajcarski przyrodnik z Genewy, Horacy-Benedykt de Saussure zainicjował wyprawy na górę. Uznał, iż odwiedzenie jej wierzchołka jest niezbędne do poznania budowy geologicznej Alp. Ustalił nagrodę pieniężną dla tego, kto odnajdzie drogę na jej szczyt. Sam górę zdobył dopiero w 1787 roku.


Mont Blanc został zdobyty po raz pierwszy 8 sierpnia 1786 r. o godzinie 18.23 przez miejscowego poszukiwacza kryształów z doliny Chamonix, Jacques’a Balmata i doktora Michela Paccarda.

Pierwsza kobieta stanęła na wierzchołku Mont Blanc 14 lipca 1808 r. Była to Marie Paradis – wówczas trzydziestoletnia mieszkanka Chamonix. Wejście to było jednak ponad jej siły, została niemal siłą wciągnięta przez towarzyszy. Pierwszą kobietą, która zdobyła Mont Blanc o własnych siłach, była Henriette d’Angeville. Było to 30 lat później, 4 września 1838 r. Obie pionierki kobiecego alpinizmu były ze względów obyczajowych ubrane niestosownie do wspinaczki – w spódnice i spodnie (strój Henriette d’Angeville ważył niemal 10 kg). Również ekwipunek i prowiant ówczesnych wypraw mocno odbiegał od tego, co można obecnie uznać za wyposażenie alpinistów – wyprawa z 1838 r. niosła ze sobą między innymi beczkę białego wina i 18 butelek wina czerwonego. (...) *Wikipedia.pl

Pierwszego polskiego wejścia na Mont Blanc (a dwunastego w ogóle) dokonał Antoni Malczewski z jedenastoma przewodnikami 4 sierpnia 1818. Jeśli nie liczyć miejscowych przewodników i tragarzy, był on ósmym turystą na szczycie tej góry.

Większość wypraw odbywała się w towarzystwie kilku przewodników i kilkunastu tragarzy! 
Teraz już rozumiem. Alpinizmu sami nie nosili wszystkiego, co potrzebne...

Chamonix niczym Krupówki

Przyjeżdząjąc do Chamonix obowiązkowo należy wybrać się na główną, zamienioną w deptak dla pieszych ulicę miasta. Znajdziecie tam wszystko, czego potrzeba: proste sklepy z pamiątkami, akcesoria trekkingowe, jak i profejsonalne sklepy dla alpinistów. Są lody, piwo, klapki, bańki mydlane i tysiące turystów, którzy z ładną opalenizną z nizin robią sobie zdjęcie ze szczytem w tle. :)


Widoki są zachwycające. Wiele knajpek w mieście proponuje wspaniałe tarasy z widokiem na masyw Mont Blanc! Warto. Można przy okazji zjeść, uznawane tu za specjalnośc regionu, fondue lub tartiflette, czyli zapiekankę ziemniaczaną z dużą ilością sera.


Co robić w Chamonix

Wszystko zależy od kondycji i zasobności portfela. Tras wszelkiego rodzaju jest wiele. 

Można wjechać na górę i wędrować godzinami. Piękny jest szlak na przełęcz  Cornu. Można z niego podziwiać masyw Mont Blanc. Są łańcuchy, skały, stopnie, a czasem trzeba zaufać sobie i przejść szczelinę po zmarzniętym śniegu. Kto by pomyślał, że śnieg nadal na szlaku i trzeba zawracać lub zejść ze szlaku. 
Kije zawsze w cenie! 

Bawcie się dobrze! 

niedziela, 30 czerwca 2019

Europa - Belgia - Saksofony w Dinant

Czy wiecie, gdzie urodził się Adolf Sax? Twórca saksofonu. Wiedzieliście, że był Belgiem?

środa, 27 marca 2019

Europa - Belgia - Gotowany groszek z Bastogne

Bastogne to belgijskie miasto znane większości z powodu bitwy, która się tam odbyła - przez żołnierzy zwane "Siedem dróg do piekła". Generał Patton, 101. Dywizja, II Wojna Światowa to słowa, które kojarzą się z tym niewielkim miastem. W trakcie zwiedzania okazuje się jednak, że jest kopalnią ciekawostek i może okazać się bardzo zabawnym spacerem. Dlaczego? Zobaczcie sami. 

Do Bastogne proponuję wybrać się wiosną lub jesienią. Tereny są piękne, a samo miasteczko ma do zaoferowania głównie spacery oraz Muzeum Wojny.

Powitanie Czołgiem

Na głównym placu wita nas czołg, który zapowiada charakter wędrówki po mieście. Wybraliśmy spacer historyczny - bezpłatne plany dostępne są w punkcie informacji turystycznej.


Warto wędrować zgodnie z rozpiską kolejnymi ulicami, które miały znaczenie w historii miasta. Cały spacer ma trzy kilometry, jest dobrze zaplanowany i ciekawy. Odwiedzamy stary dworzec, Kościół Świętego Piotra, mury obronne, muzeum 101. Dywizji, plac Generała Pattona, gdzie dziś jest ogromny parking.
Najciekawsze jednak kryje się w opisach na tablicach umieszczonych na całej długości szlaku. Osoba, która je opracowała musiała się naprawdę naszukać!

Miasto ciekawostek

Poza tym, że oczywiście Bastogne opisywano już w około 600 roku, w XIII wieku wybijano tu monety, w XIX stało się ważnym węzłem komunikacyjnym (łączy się tutaj podobno siedem ważnych szlaków komunikacyjnych), w czasie II Wojny Światowej było punktem przerzutowym stali z Luksemburga, czy też miejscem, gdzie toczyły się ważne walki. To wszystko prawda. Historię miasteczko ma bogatą i krwawą.

Ale są także ciekawostki. Dowiecie się, że:
1. W obecnym miejscu wejścia do parku leżał kiedyś wielki głaz! ;) 
2. Ze studni (zwanych i wyglądających dziś jak fontanny) wodę czerpała cała dzielnica łacińska. Szczególnie dobra była ona do gotowania... GROSZKU!  
3. Na głównej ulicy odbywał się targ. Sprzedawano tam warzywa, między innymi selery i sadzonki kapusty. (Co za informacja, prawda?) 
4. Na dworcu nie ma już torów. 
5. W automacie możecie kupić świeży chleb i napoje chłodzące.
Spacer historyczny dostarczył nam sporej ilości rozrywki. Wydaje mi się, że ten, kto opracował tablice powinien dostać jakąś nagrodę za "wyczarowane z niczego"! Naprawdę warto się tam wybrać. Tablice co prawda są po francusku, ale w dzisiejszych czasach można je zeskanować i przetłumaczyć.

Muzeum Wojny

Wejście do muzeum do najtańszych nie należy - 14 euro za osobę, ale jeśli ktoś interesuje się taką tematyką na pewno znajdzie tam wiele ciekawostek. Przy okazji można zrobić sobie zdjęcie przy pomniku amerykańskiego żołnierza całującego ukochaną.

Kolarstwo

To właśnie tutaj w Ardenach odbywają sie wyścigi kolarskie. Dwa z nich mają miejsce w Bastogne. Pierwszy to Liège-Bastogne-Liège najstarszy rozgrywany do dziś kolarski wyścig jednodniowy (tzw. klasyk), zaliczany do pięciu Pomników Kolarstwa. Drugi to Circuit des Ardennes, znany obecnie jako Grand Prix Belgii. Ćwiczących kolarzy można tu spotkać właściwie codziennie. A może samemu zwiedzić okolicę na dwóch kółkach?

Po spacerze czas na obiad

Jest tylko jedno miejsce, do którego trzeba się wybrać. Historyczna restauracja w wagonie kolejowym - Leo Wagon Restaurant. Stoi w tym samym miejscy już od ponad 100 lat, jak mówi jedna z tablic na Grand Rue. Mały stolik w samym wagonie uda się dostać bez rezerwacji. Do najtańszych restauracja nie należy, ale porcje są solidne, wino smaczne, a klimat? Cóż nadal żałuję, że nie miałam okazji jeździć pociągami sto lat temu!




wtorek, 26 marca 2019

Azja - Indonezja - W kraterze Wulkanu Ijen

Czy marzyliście kiedyś, aby wybrać się do krateru wulkanu? W Indonezji jest ich bardzo wiele, a część dostępna jest dla turystów. Jedno z najciekawszych miejsc to Kawah Ijen, gdzie mieści się jedna z najbardziej niezwykłych kopalni siarki na świecie. 

sobota, 22 września 2018

Luksemburg - Vianden - Zamek nad miastem

Luksemburg to państwo idealne na krótkie, jednodniowe wycieczki. Zamków jest wiele, więc jest w czym wybierać. Jeden z nich dumnie góruje nad miastem i zachwyca już od samego wjazdu do miasta - Vianden.

niedziela, 17 czerwca 2018

Europa - Hiszpania - Koncert u Gaudiego

Barcelona to miasto Gaudiego. Mozaiki, fantastyczne kamienice i wszechobecna atmosfera artystyczna... Czy wiedzieliście jednak, że na dachu jednej z kamienic organizowane są koncerty? 

Facebook Favorites More

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Best Web Hosting Coupons