środa, 13 marca 2013

Tajlandia - Komunikacyjne wspominki


Tak sobie myślę, że już pierwsze spotkanie z komunikacja publiczną w Tajlandii powinno mi było dać do myślenia... stopień rozluźnienia i trudności w komunikacji sprawia, że podróże środkami transportu publicznego są inne, ciekawe, męczące i wkurzające.  Jedno jest pewne, jeśli ktoś wybiera się do tego kraju, a w szczególności do Bangkoku powinien być przygotowany psychicznie na swego rodzaju szok.  


Z lotniska jechaliśmy metrem, chłodne, nowoczesne, przyjemne, a żeby do niego wejść przechodzi się szybką kontrolę bezpieczeństwa, czyli bramka i zaglądanie do torebki i plecaka. Nowa część Bangkoku jest pełna drapaczy chmur, zapętlających się na różnych poziomach dróg, razem z nimi kolejka Skytrain, która wsparta na ogromnych betonowych słupach unosi się wiele metrów nad ziemią i zabiera cię w podróż miedzy nowoczesne, świecące szkłem budynki. 


Po wyjściu z metra staraliśmy się znaleźć autobus, co okazało się zadaniem niełatwym, ostatecznie jednak wypatrzyliśmy odpowiedni numer gdzieś między samochodami, puściliśmy się biegiem i o dziwo zostaliśmy do niego bez problemu wpuszczeni na czteropasmowej ulicy. Pani konduktor grzechocząc swoją metalową tubą sprzedała nam bilety i nawet znalazło się wolne miejsce, żeby usiąść. 



Już podczas pierwszej jazdy wsiedli do autobusu trzej buddyjscy mnisi w swoich pięknych pomarańczowych strojach. Tutaj dwa pierwsze miejsca przy drzwiach są zarezerwowane dla nich, trzeba ustąpić, jak matce z dzieckiem. Z racji, że było ich trzech, a miejsca uprzywilejowane dwa to nawet podniosłam się, żeby ustąpić brakujące, co spotkało się z bardzo ostra reakcją pani konduktor, która z ogromną siłą cofnęła mnie na miejsce, kazała siedzieć, a sama rozgoniła inne młode dziewczęta. Ja jestem "fara", czyli turysta i też należy dbać o to, żebym czuła się wygodnie, bezpiecznie i zaopiekowana. Powiem szczerze, że zyskała pani wtedy mój szacunek, nawet się zastanawiałam przez chwilę czy powinnam zapytać o pozwolenie na opuszczenie pojazdu...



Jeśli myślicie, że wiecie co to korek to zapraszam do Bangkoku, przejazd ze starej części do dworca autobusowego zajął nam 4 godziny, zdążyliśmy się nawet zdrzemnąć. Upał, słońce w oczy, panowie z buteleczkami  pachnącymi miętą podstawianymi pod nos w ramach uniknięciu smrodu i zatrzymane na "światłach" (działającymi tylko w teorii - nie mającymi chyba najmniejszego znaczenia) na godzinę lub dłużej - to właśnie smaczek podróżowania po tym mieście. Szybciej dojdziesz na pieszo. 




Byliśmy wielokrotnie wysadzani, przesadzani do innego autobusu, gdyż ludzie twierdzili, później okazywało się niesłusznie, że nie jechał tam, gdzie chcieliśmy. Ulice niby nie tak wąskie, ale autobus niemal ociera się o stoiska i ludzi. 



Pamiętam też, kiedy po jakiś 40 minutach w upale w autobusie linii 53 wysiedliśmy, z wielkimi plecakami i przedzieraliśmy się między samochodami do kolejnego autobusu. Wsiedliśmy niemal wygodnie się rozsiedliśmy, kiedy okazało się, że numer autobusu jest w porządku, ale musimy wysiąść i poszukać "big autobus, big"..bo ten jest mały i nie jedzie tam, gdzie chcemy.

Linie międzymiastowe są całkiem wygodne,  jest w nich zawsze konduktor pobierający opłaty. W trakcie drogi do Sri Racha pani niemal wisiała na drzwiach, krzyczała dokąd jedzie autobus , "wyrzucała" i wpuszczała ludzi niemal " w biegu". 




Równie ciekawym doświadczeniem są pociągi. Trzecia klasa całkiem wygodna, z wiatrakami, lokalsami i 150 km można przejechać płacąc 15bahtów, czyli około 1,50zł. 






Internetu nie ma, ale za to można jarać w drzwiach na korytarzu..



Podsumowując...jazda nie, aż tak na wariata, jak w Laosie, drogi szerokie, autostrad mnóstwo, więc rzeczywiście warto podczas pobytu tutaj spróbować lokalnej sieci komunikacji. Prawdziwi ludzie i życie...jeśli jest się przez chwilę i nigdzie się Wam nie spieszy, korek w Bangkoku warty jest doświadczenia. 




0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że dzielisz się ze mną swoją opinią! To dla mnie ważne.

Facebook Favorites More

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Best Web Hosting Coupons