czwartek, 17 listopada 2011

Hiszpania - Granada - deszcz i przekąski

Hiszpania w jakiś sposób chyba powinna kojarzyć się z tapasami. W rzeczywistości, "prawdziwe" darmowe przekąski są już na wymarciu. Nie w Grenadzie! Jeśli chcecie zakosztować w pełni hiszpańskiej kultury kulinarnej to właśnie tam powinniście się udać. Poza podniebieniem nacieszycie też oczy...

Do Granady (Grenady) dotarłyśmy, kiedy zaczynało się ściemniać... Po chłodnej Cordobie, zachwycone i dobrze nastrojone podróżą, podczas której gajom oliwnym nie było końca, a moja mama już sama nie widziała, z której strony robić zdjęcia, liczyłyśmy na trochę ciepła..
Ciepło było... w ludziach i kaloryferze, który działał w hostelu od godziny 21 do 1 w nocy. Poza tym deszcz, wiatr i marzenia o lepszej prognozie pogody na kolejny dzień..

Zachwycająca - mimo deszczu - Grenada

Pomimo okropnej dość pogody Granada jest zachwycająca, Albaicin - część antycznego miasta z wąskimi uliczkami, białymi domami, arabskimi zapachami i hiszpańskim językiem na każdym kroku, oczarowuje..

Podziwiać ją można z Alhambry.. Warownego zamku, a właściwie całego kompleksu, który wybudowali Arabowie. Alhambra to wzgórze, na którym zachwyca i pałac z drobnymi, przepięknymi rzeźbieniami..


..i wieża obronna - Alcazaba (podobnych jest tutaj mnóstwo w Andaluzji, taki spadek po arabskich poprzednikach)..



...i rezydencja letnia władców - Generalife...s zczerze mówiąc, kiedy tam dotarłyśmy - resztkami sił, w rękawiczkach(!), nie żałowałam... też chętnie pomieszkałabym w takim "letnim domku" pełnym kwiatów, owoców i fontann nawet zimą.. 

Jaskinie i życie na wzgórzu 

Granada to Sacramonte - wzgórze, z zamieszkałymi (kiedyś przez Cyganów) jaskiniami przerobionymi na domy. Prawda jest taka, że gdyby o tym nie wiedzieć, to nawet nie zauważyłoby się, że są to jaskinie, a nie zwyczajne domy. Dzielnica pełna małych hotelików, knajpek, szkół flamenco i latem życia, muzyki, tańca i śpiewu. Dzielnie wspinałyśmy się po kolejnych schodach i stromych uliczkach. Warto dla widoków! 

Czerp życie pełną piersią

Granada to hiszpańskie miasto studentów. Młodych ludzi, wąskich uliczek, gdzie przejeżdżające samochody mieszczą się na centymetry, a ludzie chowają się w bramach, żeby nie być przejechanymi. Miasto baru przy barze, fajek wodnych i innych arabskich motywów na każdym kroku. Jest tak różna od Madrytu, od tej części północy, którą znam lepiej. Inna. Pełna życia całą dobę, a co ważne i znaczące pełna darmowych, przepysznych, prawdziwych tapasów! Naprawdę nie warto zamawiać nic do jedzenia, przystawki do piwa czy wina są sycącą kolacją.

Grenada ma chyba wszystkiego po trochu, prawda?

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że dzielisz się ze mną swoją opinią! To dla mnie ważne.

Facebook Favorites More

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Best Web Hosting Coupons