Jak się okazało, Malaga rzeczywiście jest pełna życia. Zdecydowanie nie jest to miasto przeznaczone dla ludzi, którzy chcieliby zachwycić się zabytkami i architekturą. Jest przyjemna, pełna przestrzeni, 'marmurowych', śliskich płyt na ziemi, w centrum wyremontowanych budynków, kawałek dalej obdrapanych, ale uroczych kamienic.
Prosto z Granady, autobusem, znanym jako dość wygodny i niedrogi środek transportu, 23 listopada dotarłyśmy do Malagi. Jak się okazało miasto było już całkowicie owładnięte dekoracjami bożonarodzeniowymi. Muszę przyznać, że jest to jedna z rzeczy, które zrobiły na mnie spore wrażenie. Całkiem ciekawym doświadczeniem jest chodzenie w klapkach, moczenie nóg w chłodnym morzu, opalanie się popijając tinto de verano i w tym samym czasie spoglądanie na wielkie bombki choinkowe i pełne świątecznych świateł ulice. W pierwszej chwili brakowało mi zimna, śniegu, atmosfery, którą znam, ale ostatecznie taki chyba urok tego miasta, tam nie ma śniegu...klimat wiosenno - letni trwa cały rok, jest inaczej..ani lepiej ani gorzej, po prostu inaczej.
Malaga to dla mnie pełne stolików - beczek ulice, flamenco, tapasy, rozsądne ceny i atmosfera fiesty. Nie wiem czy poleciłabym ją, jako wartą odwiedzenia. Dla nas to tylko był tranzyt - po dwóch dniach tam leciałyśmy na Gran Canarię. Tak sobie myślę, że jeśli zabawa, że jeśli taniec, że jeśli wino i śpiew to zdecydowane "tak", ale jeśli chcemy coś zobaczyć, to raczej darowałabym sobie to południowe miasto.
Jak cała Andaluzja Malaga przepełniona jest, poza winem i śpiewem, religią. Stajenki pod kościołami, na rondach, deptakach, w sklepach, hostelach i domach. Odrestaurowane kamienice z zderzeniu z "potworami" w rozbiórce. Co ciekawe, kamienic nie burzy się w całości, zostaje fasada, która z czasem będzie odnowiona i dobudowuje się do niej całkiem nowoczesne wnętrze. Z zewnątrz zabytek, o tradycyjnym wyglądzie, a wewnątrz pełna nowoczesność i wygoda.
Czy tam wrócę? Z pewnością, jeśli się uda, to za kilka miesięcy "Feria de Malaga", jesienią, kiedy temperatura jest tu przyjemna odbywa się tam jedna z największych fiest w Hiszpanii, jedna z największych i podobno najciekawszych dla młodych ludzi. Kilka dni zabawy na ulicach... Mam nadzieję, że uda się znaleźć weekend, żeby poczuć to, czym Malaga słynie i czym się szczyci we własnym kraju.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że dzielisz się ze mną swoją opinią! To dla mnie ważne.